Znaleziono 0 artykułów
07.04.2024

Film „Mocny temat” opowiada o okrytym niesławą księciu Andrzeju

07.04.2024
Gillian Anderson w filmie „Mocny temat” (Fot. materiały prasowe)

Książę Andrzej myślał, że wywiadem dla BBC z 2019 roku oczyści swoje imię po skandalu z udziałem swojego przyjaciela Jeffreya Epsteina. Tak się jednak nie stało – przepełnione pychą wypowiedzi „ulubionego syna” Elżbiety II doprowadziły do tego, że książę Yorku został zmuszony do rezygnacji z pełnienia obowiązków publicznych. O wzorowej pracy zespołu dziennikarzy programu „Newsnight” opowiada film „Mocny temat”, dostępny na platformie Netflix. 

„Mocny temat” na platformie Netflix opowiada o wywiadzie, którego książę Andrzej udzielił telewizji BBC 14 listopada 2019 roku. O ile „The Crown” trudno uznać za kronikę monarchii – serialowi bliżej do portretu rodzinnego – o tyle film z Gillian Anderson wiernie dokumentuje wydarzenia poprzedzające rozmowę „ulubionego syna” Elżbiety II z dziennikarką Emily Maitlis. „Mocny temat” odpowiada jednak przy okazji na zupełnie inne pytania niż „co wydarzyło się naprawdę?”. Twórcy uważają, że zachowanie Andrzeja mówi samo za siebie – nikt tu nie stawia oskarżeń, nikt księcia nie oczernia, nikt go nawet nie ocenia. Pozostawia się to widzom, przy okazji podejmując temat działania mediów, misji dziennikarskiej, sprawczości piątej władzy w pociąganiu elit do odpowiedzialności.

Książę Andrzej pogrążał się coraz bardziej

„Kryzys wizerunkowy” Andrzeja (Rufus Sewell) – imprezowego księcia, który o wiele lepiej niż jego starszy brat odnajdywał się na balach, koktajlach i rautach – rozpoczął się kilkanaście lat temu. W 2005 roku Jeffrey Epstein został po raz pierwszy oskarżony o molestowanie seksualne nieletniej dziewczynki. Już wtedy mówiło się o jego zażyłości z księciem. Poznali się przez dziewczynę amerykańskiego multimilionera, Ghislaine Maxwell, „przyjaciółkę” Andrzeja z czasów studenckich. W 2011 powstało zdjęcie, które obiegło świat. Paparazzo Jae Donnelly (Connor Swindells) sfotografował przechadzkę księcia Yorku z Epsteinem po Central Parku. – To było dziesięć lat temu, a wciąż mnie prześladuje – narzeka Andrzej w „Mocnym temacie”. Zdjęcie odkopuje dziennikarka BBC Sam McAlister pracująca dla programu „Newsnight” (jedna ze scenarzystek filmu) w obliczu kolejnego aresztowania Epsteina za handel nieletnimi. 

Rufus Sewell w filmie „Mocny temat” (Fot. materiały prasowe)
Rufus Sewell i Gillian Anderson w filmie „Mocny temat” (Fot. materiały prasowe)

Uznaje się, że Epstein popełnił samobójstwo w więzieniu w 2019 roku. Zdjęcie wraca więc jak bumerang, bo w dobie internetu nic nie ginie. Tak jak nie zginęły fotografie młodziutkich dziewczyn, wychodzących z nowojorskiej posiadłości Epsteina, ani portret Andrzeja z siedemnastoletnią wówczas Virginią Giuffre. Jako dorosła kobieta Giuffre oskarżyła księcia o napaść seksualną. Książę twierdził, że nigdy nie widział jej na oczy, nie spotkał się z nią w dniu, w którym ona twierdzi, że do spotkania doszło, bo zabrał wtedy córkę Beatrycze do Pizzy Express w dzielnicy Woking, co pamięta dokładnie, bo „zazwyczaj tego nie robi”. Nie wiedział też, co dzieje się w domu Epsteina, choć za każdym razem zatrzymywał się właśnie u niego, gdy przebywał w Nowym Jorku, bo tak było mu „wygodnie”.

Sam McAlister najpierw przekonała do „mocnego tematu” wydawczynię „Newsnight” i prowadzącą program, a potem wynegocjowała wywiad na wyłączność z rzeczniczką prasową księcia Amandą Thirsk. Emily Maitlis przygotowała się do rozmowy perfekcyjnie – wiedziała dokładnie, gdzie uderzyć, jednocześnie zachowując formalny charakter relacji z księciem. Film to, co działo się za kulisami, dopowiada. – Pozwól mu mówić tacy mężczyźni skorzystają z każdej okazji, by zostać wysłuchanymi – miała powiedziała Sam do Maitlis. Z każdym kolejnym zdaniem Andrzej pogrążał się więc coraz bardziej. Nie rozumiejąc, z jakiej pozycji się wypowiada, wydawało mu się, że doskonale się wybronił. Po wywiadzie był przekonany, że podreperował swój wizerunek, choć tak naprawdę zaszkodził sobie może bardziej, niż gdyby przyznał się do winy. Widzowie zobaczyli go takim, jaki jest. Pozbawiony pokory biały mężczyzna w średnim wieku obnażył swoim zachowaniem działanie patriarchatu – przywileje uważał za oczywiste, grzechy uważał za wybaczalne, zbrodnie za bezkarne.

„Mocny temat” (Fot. materiały prasowe)

Film o znaczeniu zadawania niewygodnych pytań

„Mocny temat” to pochwała dziennikarstwa na przekór kasandrycznym wizjom końca mediów. Algorytmy, deep fake’i, trolle, a w końcu sztuczna inteligencja – wolność słowa została zagrożona, ale to nie znaczy, że nie należy o nią walczyć. „Mocny temat” ustawia się więc w jednym rzędzie obok wcześniejszych filmów o dziennikarskich śledztwach, które doprowadziły do upadku potężnych instytucji, partii, polityków. W netflixowym hicie pobrzmiewają echa „Wszystkich ludzi prezydenta”, „Spotlight”, „Gorącego tematu”. Choć zajrzenie za kulisy monarchii może wydawać się bardziej ekscytujące niż podglądanie redakcji BBC, widz szybko zaczyna zazdrościć dziennikarzom, których praca przedstawiona została jako połączenie detektywistycznego śledztwa z konsultingiem i negocjacjami na szczeblu międzynarodowym – to gra o naprawdę wysoką stawkę. 

Billie Piper w filmie „Mocny temat” (Fot. materiały prasowe)

Gillian Anderson z początku odmówiła udziału w filmie, tłumacząc, że trudno jej wcielić się w żyjącą „superbohaterkę” – dziennikarkę, która „pływa, uprawia jogging i rozmawia ze światowymi liderami”. Przekonali ją reżyser Phillip Martin, którego znała z planu „The Crown” (w czwartym sezonie grała Margaret Thatcher), oraz scenarzysta Peter Moffat. – Właśnie dlatego powinnaś to zrobić – mieli powiedzieć gwieździe. 

Po co „powtarzać” na ekranie wywiad Maitlis zaledwie pięć lat po jego emisji? Nie po to, by pognębić księcia Andrzeja (choć trochę też), ale żeby przypomnieć raz jeszcze, że dziennikarze powinni pytać o sprawy, o których możni boją się opowiadać. To też jasny sygnał dla wszystkich osób, czujących bezsilność – niezależnie od tego, jak potężny jest oprawca, można uzyskać sprawiedliwość. 

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij